Jezus Chrystus, Maryja, Cervantes, 34lo, liceum Cervantesa, Wilkowojski
............. Strona g³ówna ..... Biblia..... Jan Pawe³ II..... Centrum My¶li JP2..... Pope to You.............

Eliza Skowroñska, ucz. Kl. I


Porozmawiajmy o rozmowie

"Na pocz±tku by³o S³owo,
a S³owo by³o u Boga,
i Bogiem by³o S³owo.
Ono by³o na pocz±tku u Boga.
Wszystko przez Nie siê sta³o,
a bez Niego nic siê nie sta³o,
co siê sta³o.
W Nim by³o ¿ycie,
a ¿ycie by³o ¶wiat³o¶ci± ludzi,
a ¶wiat³o¶æ w ciemno¶ci ¶wieci
i ciemno¶æ jej nie ogarnê³a".
(J 1, 1-5) Biblia Tysi±clecia

Jêzyk, s³owo mówione czy te¿ pisane ³±czy ludzi na ca³ym ¶wiecie. Czy na pewno? S±dzê, ¿e nale¿y tu wspomnieæ o barierze, jak± stwarza ró¿norodno¶æ w¶ród jêzyków, którymi pos³uguj± siê ludzie w ró¿nych czê¶ciach ¶wiata. Ten fakt niesie ze sob± pewne trudno¶ci w nawi±zywaniu dialogu z osobami, ze wszystkich stron ¶wiata. Nie zawsze mo¿emy nawi±zaæ rozmowê ze spo³eczeñstwem rzadkich narodowo¶ci, egzotycznej natury, odmiennej ni¿ ta w której my ¿yjemy. Czêsto nie zdajemy sobie sprawy z tego, ¿e niektóre s³owa, te prze³o¿one z innego jêzyka maj± nieco inne znaczenie. Takie sytuacje nie s± dla nas zauwa¿alne, ale warto o tym pamiêtaæ. Brak odpowiednika na jakie¶ s³owo w danym zasobie wyrazów, mo¿e trochê zmieniæ sens, albo brzmienie zdania, czy zwrotu. Chcia³abym zastanowiæ siê nad wymiarem s³owa w naszym ¿yciu. Co mo¿e zdzia³aæ, jak wp³ywa na ludzi, na ich samopoczucie i czy w dobie komputerów ma znaczenie i konsekwencje.

Swoje rozwa¿ania chcê rozpocz±æ od roli rozmowy w sferze emocjonalnej cz³owieka. Nasz kontakt z lud¼mi jest bardzo wa¿ny, bez niego tracimy chêæ do ¿ycia. Jestem osob±, która bardzo mocno przywi±zuje siê do ludzi. Je¶li kto¶, zdobêdzie moje zaufanie, "oswoi mnie", wtedy odczuwam du¿± potrzebê utrzymywania z nim kontaktu. Czuje siê samotna, kiedy nie rozmawiam lub utrzymujê tylko znikom± wiê¼ z przyjació³mi. Po co to piszê? Pragnê pokazaæ jak± potêg± jest s³owo. Co mo¿e zdzia³aæ. Mo¿emy wiêc stwierdziæ, ¿e rozmowy wp³ywaj± na nasz nastrój, rodz± uczucia pozytywne i negatywne, ich brak powoduje samotno¶æ, a ta w niesamowitym tempie przeradza siê w smutek lub przygnêbienie. S³owo pozwala nam ¿yæ, pomaga przezwyciê¿yæ trudno¶ci, leczy rany lub je zadaje. Niew±tpliwie rozmowa jest niezwykle wa¿nym elementem naszego ¿ycia, bez niej tracimy chêæ do istnienia. "Przyjazne s³owo nic nie kosztuje, a jednak jest najpiêkniejszym ze wszystkich prezentów". Daphne du Maurier ukazuje w tym zdaniu, jak± potêg± jest s³owo, rozmowa z drug± osob±. Dialog nic nas nie kosztuje, a w pewnym sensie przynosi nam "darmowe owoce". Ka¿da m±dra wymiana my¶li z drugim cz³owiekiem procentuje w pó¼niejszym czasie. Rozmowa zasiewa swoje plony, które potrzebuj± okre¶lonego czasu, na osi±gniêcie dojrza³o¶ci i przydatno¶ci w naszym ¿yciu. Kiedy mamy problemy i nie potrafimy sobie z nimi poradziæ, zawsze mo¿emy zasiêgn±æ w nasz± pamiêæ i odnale¼æ sposób rozwi±zania naszego k³opotu. Ka¿da rozmowa jest nam dana nie bez powodu. Musi przynie¶æ nam co¶ w darze, nowego i ¶wie¿ego, bo rozmowa zbli¿a ludzi. "Od pierwszego cz³owieka do koñca czasów jest i pozostanie s³owo jedynym narzêdziem, które pozwala ludziom wymieniaæ marzenie i tajemnice". Przytaczam tu my¶l Elie Wiesel, by potwierdziæ, to co napisa³am wcze¶niej, ukazaæ wielkie znaczenie rozmowy, pomiêdzy lud¼mi. Ten cytat ukazuje jak du¿e znaczenie ma dialog z osobami bliskimi, przyjació³mi, rodzin±. On pozwala wymieniæ nie tylko pogl±dy, ale przede wszystkim najskrytsze uczucia, marzenia, pragnienia i tajemnice, które skrywamy na samym dnie serca. Du¿o ³atwiej ¿yje siê nam, gdy mamy przy sobie kogo¶ bliskiego, wtedy mamy mo¿liwo¶æ wypowiedzenia, podzielenia siê ró¿nymi problemami lub rado¶ciami. Terapie psychologiczne w du¿ej mierze opieraj± siê na rozmowie z osob± przygnêbion±, potrzebuj±c± blisko¶ci drugiego cz³owieka. To w³a¶nie potwierdza, ¿e s³owo mo¿e zdzia³aæ cuda, potrafi kogo¶ ocaliæ, wyprowadziæ z ciê¿kich stanów emocjonalnych lub po prostu pomóc uwierzyæ w lepsze jutro. W leczeniu depresji, zaburzeñ psychicznych maj± pomagaæ terapie z psychologiem, najczê¶ciej te indywidualne, które pozwalaj± siê otworzyæ na nowego cz³owieka, zaufaæ mu i wyrzuciæ z siebie negatywne emocje. Rozmowy towarzysz± nam codziennie, w szkole, pracy, domu na ulicy. Niektórym ludziom pomagaj± dalej ¿yæ, bo "Dobre s³owo leczy smutek" jak pisa³ Manander czy jak mówi³a Urszula Ledóchowska " Czasem wiêcej dobrego mo¿e zrobiæ jeden serdeczny u¶miech, dobre ¿yczliwe s³owo, ani¿eli bogaty dar pochmurnego dawcy". Kilka ciep³ych s³ów rodziny, przyjació³ pomaga dalej ci±gn±æ ¿ycie samotnym za granic±, opuszczonym w wiêzieniach czy chorym w szpitalach.

A teraz o znaczeniu internetu dla rozmowy. Jak wp³yn±³ na rozmowê w¶ród ludzi? Sp³yci³ j± czy wzbogaci³? Czy pokaza³ ¶wie¿y wirtualny obraz? Pozwoli³ poznawaæ nowych ciekawych ludzi o podobnych problemach, zainteresowaniach i stylu ¿ycia? Sprzyja kontaktom, czy mo¿e prowadzi do niszczenia wiêzi miêdzyludzkich? Spróbujê zastanowiæ siê nad t± spraw±, bior±c pod uwagê ka¿dy jej aspekt. Pos³u¿ê siê kilkoma przyk³adami z ¿ycia mojego lub moich bliskich znajomych. To bêdzie historia, o tym jak ³atwo straci³am kogo¶ bliskiego. Wszystko zaczê³o siê kiedy zabrak³o nam czasu i chêci na normalne rozmowy przez kilka dni, pó¼niej tygodni. Zaczêli¶my utrzymywaæ ze sob± tylko kontakt sms-owy. W bardzo krótkim czasie, u¶wiadomi³am sobie, jak trudno rozmawia mi siê z t± osob± twarz± w twarz. Dalszy przebieg tej sytuacji doprowadzi³ do tego, ¿e teraz nie potrafimy zamieniæ ze sob± choæby kilku s³ów w normalnych sytuacjach. Uciekamy siê tylko do krótkich wiadomo¶ci tekstowych, bardzo czêsto pustych i nic nie znacz±cych. S±dzê, ¿e taki rezultat tej znajomo¶ci jest spowodowany postawieniem nad rozmow± wymiany my¶li tylko w wirtualnym ¶wiecie. Zdaje sobie sprawê z tego, ¿e takie historie zdarzaj± siê nam coraz czê¶ciej. Staje siê to powszechnym problemem i pewnym niedoci±gniêciem ze strony ludzi. Niestety prawda jest taka, ¿e nikt nie ma antidotum na takie wydarzenia, ani gotowej recepty czy sposobu. Próbujemy obwiniaæ za to czas, a raczej jego brak. Tylko kilka znaków raz na jaki¶ czas. To wszystko powoduje, ¿e nie umiem ju¿ rozmawiaæ z tym cz³owiekiem szczerze, uciekam siê do krótkich wiadomo¶ci tekstowych. Uwa¿am, ¿e tak w³a¶nie koñczy siê opieranie znajomo¶ci tylko na wirtualnym wymiarze. My¶lê, ¿e nietrudno zauwa¿yæ, ¿e ³atwiej jest otworzyæ siê przed drugim cz³owiekiem, kiedy nie patrzy siê mu w oczy. To w pewnym sensie wygodniejsza forma do wyra¿enia uczuæ. Mówisz o czym¶ wa¿nym, jednak z pewnym dystansem, czêsto bardzo wygodnym. Taka rozmowa przez internet daje mo¿liwo¶æ ukrycia prawdziwych uczyæ, smutku, stresu czy te¿ podniecenia rozmow±. Dostrzegam, ¿e brakuje mi rozmów przy herbacie, lub podczas spaceru, coraz trudniej znale¼æ na co¶ takiego woln± chwilê. Czêsto ciê¿ko jest otworzyæ siê przed kim¶ w normalnej rozmowie. Teraz potrzebuje wiêcej czasu, ¿eby doj¶æ do tematów powa¿nych i naprawdê wa¿nych. Ka¿dy gdzie¶ pêdzi, wiêc rozmowy s± mniej otwarte i szczere. Zauwa¿am, ¿e takie wymiany my¶li nie stanowi± dla mnie ju¿ tak barwnego elementu mojego ¿ycia, jak kiedy¶. Jeszcze do niedawna ka¿da rozmowa z przyjacielem by³a czym¶ niesamowicie wa¿nym i cudownym, teraz czuje pustkê w ¶rodku, ¿yje nadziej±, ¿e to wkrótce minie. To o czym pisze, nie oznacza, ¿e spisujê internet na straty. Znam wiele przyk³adów gdzie w³a¶nie on zbli¿y³ ludzi, lub pozwoli³ siê im poznaæ. S± ludzie, z którymi w inny sposób nigdy nie zamieniliby¶my choæby s³owa, z ró¿nych powodów, np. subkultury do której nale¿±, wygl±du, przekonañ ¿yciowych. ¦wiat wirtualny pomaga nam w przeskoczeniu takich barier. W dzisiejszych czasach coraz wiêcej ludzi poznajemy t± drog±, lub pog³êbiamy ju¿ wcze¶niej zawarte znajomo¶ci. Ten ¶rodek komunikacji u³atwia sytuacje, kiedy kto¶ bliski jest daleko, wtedy szybko i wygodnie mo¿emy wymieniaæ z nim my¶li. Mo¿emy równie¿ nawi±zywaæ kontakt z lud¼mi, z którymi w inny sposób nie mogliby¶my siê spotkaæ i porozmawiaæ, z powodów takich jak du¿e odleg³o¶ci miêdzy osobami, z którymi rozmawiamy oraz brak czasu. Uwa¿am, ¿e nie ma nic z³ego w takich rozmowach, je¶li umiemy dyskutowaæ w normalnych ¶wiecie, nie tylko w tym wirtualnym, momentami sztucznym i pe³nym fa³szu. Mimo wszystko my¶lê, ¿e zbyt d³ugie opieranie kontaktów na sms-ach, internecie prowadzi do ruiny wiêzi i zaufania. Trzeba zachowaæ równowagê i dbaæ o ró¿ne formy komunikacji.

"S³owo to nauka" jak mawia przys³owie polskie. Rozmowa to te¿ przekazywanie wiedzy. Dyskusja z ciekawymi lud¼mi mo¿e byæ dla nas do¶wiadczeniem, odkryciem nowych tajników wiedzy, to forma pog³êbienia m±dro¶ci o nowe doznania i spostrze¿enia. Bez s³owa nie by³oby niczego. Wspominam o nim tak du¿o, bo jest podstaw± ka¿dej rozmowy. "S³owa s± ponadczasowe. Powiniene¶ je wypowiadaæ lub pisaæ ze ¶wiadomo¶ci± ich wieczno¶ci" ja mówi³ Khalil Gibran. Tutaj od razu nasuwa siê wizerunek wielkich historycznych postaci, pisarzy, potê¿nych w³adców, albo ogromnych filozofów. Ich pogl±dy przetrwa³y do dzisiejszych czasów i na pewno dziêki ludziom ³akn±cym wiedzy bêd± wspominane i powtarzane jeszcze przez d³ugie lata i wiele pokoleñ. Znamy bardzo du¿o teorii przedstawionych przez staro¿ytnych Greków, czêsto u¿ywamy ich my¶li do wyra¿enia, potwierdzenia swoich racji, w czasie dyskusji. Ka¿dy nasz dialog prowadzi do przekazania my¶li, pogl±dów. Je¶li tak jest, to za ka¿dym razem kiedy z takiej rozmowy cos wyniesiemy, ta pozwoli nam zaczerpn±æ nowej wiedzy. Mo¿emy wiêc stwierdziæ, ¿e s³owo, dialog to nauka.

Dyskusja, to w moim mniemaniu najciekawsza forma rozmowy, pozwala porywalizowaæ ze sob± nawzajem, wysiliæ swój umys³, wyzwoliæ my¶li i pu¶ciæ wolno wodze fantazji. Czasem pomaga, innym razem wprowadza napiêt± atmosferê i mo¿e byæ przyczyn±, nieporozumieñ i niechêci. Uwa¿am, ¿e jest ¶wietn± rozrywk± i polem do popisu, wyra¿eniem pogl±dów i okazj± do poznania przekonañ innych, wiêc i nowym doznaniem. Bywa niesamowicie intryguj±ca i poci±gaj±ca. To rozmowa, która daje nam mo¿liwo¶æ otwarcia siê na innych ludzi, ich opinii i sposobów my¶lenia. Nie mo¿emy traktowaæ jej tylko jak zabawê, rywalizacjê. Wa¿ne jest to, ¿e dyskusja jest bardziej drog± do porozumienia i szans± na nie, jest dialogiem, otwarciem siê na pogl±dy innych - a mniej walk± i rywalizacj± przeciwstawnych racji czy igrzyskami sprawno¶ci retorycznej. Przede wszystkim ma daæ nam mo¿liwo¶æ zag³êbienia siê w nowe, ¶wie¿e opinie, przekonania i doznania. To próba zaakceptowania innego zdania, sposobu ¿ycia, po prostu magia kompromisu. Paulo Coelho pisa³, ¿e "Dyskusja to doskona³y sposób, by przekonaæ samego siebie o s³uszno¶ci tego, co siê mówi", uwa¿am, ¿e to potwierdza jak ciekaw± form± jest taka rozmowa. Nie do¶æ, ¿e otwieramy siê na drugiego cz³owieka na jego opinie, to dodatkowo mo¿esz utwierdziæ siê w swoich my¶lach, przekonaniach. Jak autor mówi, jest to ¶wietna okazja do potwierdzenia siê w swoich pogl±dach, my¶lach. Uwa¿am, ¿e to czyni taki dialog jeszcze bardziej atrakcyjnym dla nas, ludzi. Wydaje mi siê, ¿e je¶li czerpiemy z dyskusji przyjemno¶æ z dwóch ¼róde³, pierwsze to, te w którym mamy mo¿liwo¶æ poznania zdania innych ludzi, a drugie to, te kiedy my przekonujemy siê o s³uszno¶ci swych my¶li, to pozwalamy sobie na uczucie satysfakcji, z powodu ciekawych i racjonalnych opinii i pogl±dów, którym ufamy, w które szczerze wierzymy. Dyskusjê mo¿emy porównaæ to zjawiska fizycznego jakim jest przyci±ganie siê dwóch magnesów ró¿noimiennych. Mo¿emy przyj±æ, ¿e jedna osoba jest biegunem N, a druga S, wydaje mi siê, ¿e taki rodzaj rozmowy, mo¿liwy jest tylko z osob± o trochê innym pogl±dzie na jaki¶ temat, ni¿ nasze w³asne zdanie. Tak jak magnesy, na koniec takiego dialogu dochodzimy do jakiego¶ wspólnego zdania i tworzymy jedno¶æ lub nie potrafimy siê porozumieæ i nadal zostajemy samotni w swoim pogl±dzie, a magnesy dalej nie tworz± jedno¶ci, tylko stanowi± dwa odrêbne cia³a, jak na pocz±tku zjawiska.

Form± rozmowy mo¿e byæ ka¿dy utwór literacki, poczynaj±c od wiersza, na piosence koñcz±c. Lektura mo¿e byæ pretekstem do podjêcia dyskusji na tematy zawarte w danej pozycji. Mamy niejeden przyk³ad, kiedy s± g³osem, który zasiewa ludziom patriotycznego ducha narodu. Przyk³adem takim jest polska twórczo¶æ literacka na tematy narodowo¶ciowe, podejmuj±ce tematy sposobu odzyskania niepodleg³o¶ci pañstwa, czy wykrzesaniu silniejszych wiêzi pomiêdzy obywatelami lub walce o jedno¶æ w¶ród braci. Równie¿ lektura naukowa jest form± dialogu pozwalaj±c± na wyra¿enie swoich pogl±dów w czystej i ¶wie¿ej postaci. To tak¿e sposób zdobycia wiedzy, przekazania m±dro¶ci w przyjemnej formie. Czytelnik mo¿e nawi±zaæ tylko duchow± wiê¼ z autorem, jednak jest to jaki¶ pomys³ na dyskusjê, podstaw± rozmów na nowe tematy, zawarte w danym dziele naukowych. Nawet w czasie wojny, ludzie podkre¶lali jak wa¿ne jest to, ¿eby przetrwa³a nasza kultura. Chcieli walczyæ ¿ywym s³owem, wystawiaj±c sztuki teatralne, czytaj±c polsk± literaturê zabarwion± duchem patriotyzmu na odzyskanie wolno¶ci i nadziej±. Potwierdza siê, to jak wielkie znaczenie ma dialog, w tym wypadku pomiêdzy widzem, a aktorem. Równie¿ w ten sposób mo¿emy wyraziæ te najskrytsze uczucia, bo zazwyczaj nasze my¶li maj± swojego znanego lub ukrytego odbiorcê. Taki sposób okazania uczuæ, pozwala mam wyzwoliæ talenty, wenê twórcz±, a równocze¶nie sprawiæ przyjemno¶æ drugiej osobie, pozwoliæ by poczu³a nasz± blisko¶æ w bardzo przyjemny, wspania³y sposób. Jest to bardziej ekspresyjny i piêkny pomys³ na wyra¿enie naszych uczuæ, musimy jednak pamiêtaæ, ¿e taki utwór traci swój dialogowy charakter, a zaczyna bardziej stanowiæ monolog.

Chcia³abym siê skupiæ teraz na dialogu, przez który mamy mo¿liwo¶æ porozumienia siê miêdzy sob± i rozumieniu innych ludzi. Tylko dziêki niemu zosta³y, zostaj± i zostan± podjête wa¿ne decyzje w rodzinie, polityce pañstwa czy systemie o¶wiaty. Bardzo istotnym elementem rozmowy jest uzgadnianie wspólnych pogl±dów, wyra¿enia swoich my¶li na wszelakie tematy. Dialog sprzyja tworzeniu siê nowych pr±dów my¶lowych, wspólnych pomys³ów, teorii oraz sposobu dzia³ania. Dziêki niemu, powstaj± grupy przyjació³, mi³o¶ników zwolenników, wielu ludzi, których ³±czy podobny sposób patrzenia na ¶wiat. "Naród ¿yje, dopóki jêzyk jego ¿yje" jak mawia³ Karol Libelt. Je¿eli brakuje rozmów, dialogów w¶ród spo³eczeñstwa nie ma mowy o wspó³dzia³aniu, a je¶li jego braknie ca³a nacja traci swój charakter. Bez wymiany my¶li z lud¼mi pogarsza siê nie tylko nasze samopoczucie, ale przede wszystkim traci sens ca³a istota braterstwa, towarzysko¶ci i struktura spo³eczna. Musimy pamiêtaæ, ¿e "dialog- nie jest nak³adaniem siê na siebie monologów, ale wymian± w prawdzie i wolno¶ci", tak w³a¶nie pisa³ Jacques de Bourbont Busset. Jest to ca³kowita prawda, nie ma mowy o prawdziwej rozmowie, kiedy jedna strona przedstawia swoje racje, nie s³uchaj±c w ogóle zdania drugiej osoby. Taka konwersacja raczej nie ma sensu, lepiej ju¿ prowadziæ monolog samemu przed lustrem, ni¿ przyczyniaæ siê do straty czasu drugiego cz³owieka. Nawi±zywanie dialogu z osobami innej narodowo¶ci, innej kulturze i zasadach obowi±zuj±cych w ich ¶wiecie daje nam mo¿liwo¶æ poszerzenia horyzontów o now± wiedze, informacje o ludziach innych kultur. Jak¿e ciekawa, interesuj±ca i inspiruj±ca mo¿e byæ rozmowa z ludno¶ci± mniejszo¶ci narodowych, etnicznych albo osobami wyznaj±cych inn± wiarê ni¿ nasza. Musimy jednak zdaæ sobie sprawê z trudno¶ci, jakie niesie taka dyskusja, wymaga od nas delikatno¶ci w wyg³aszaniu swoich pogl±dów oraz wyrozumia³o¶ci dla osoby, z któr± ow± dyskusjê prowadzimy. Takie spotkania wymiany my¶li prowadz± do odnalezienia nowych opinii i inspiracji, opartych na nowych ¶wie¿ych pogl±dach. Pomaga prze³amaæ takie bariery jak religia, pogl±dy na styl ¿ycia. Potrafi przekonaæ nas do akceptacji innych ludzi. Czêsto mamy b³êdne zdanie, o jakiej¶ grupie spo³ecznej, tylko dlatego, ¿e ich nie znamy i wierzymy stereotypom, my¶limy wed³ug pewnego schematu, który stwarza populacja, do której nale¿ymy. Je¶li damy szanse, zawi±zania dialogu z osobami innymi ni¿ my sami, nieraz trochê kontrowersyjnym, mamy mo¿liwo¶æ prze³amania takich barier. Wystarczy tylko prze³amaæ siê, zacz±æ byæ tolerancyjnym dla ró¿nych grup spo³ecznych.

S±dzê, ¿e takie rozmowy pozwalaj± nam na otwarto¶æ i porozumienie miêdzy wieloma grupami ludzi. Przejd¼my teraz do najwa¿niejszej jednostki w pañstwie, czyli rodziny, czêsto zapominanej, a to ona buduje ca³e spo³eczeñstwo i kraj. W³a¶nie w tym zbiorze kilku bardzo bliskich sobie osób, rozmowa jest podstaw± ca³ego naszego ¿ycia. Dziêki niej ustalamy wa¿ne sprawy, zasady i wymagania obowi±zuj±ce w domu. Niezmiernie trudna mo¿e byæ dyskusja pokoleniowa, na przyk³ad matki z dzieckiem. Dla kobiety wielkim wyzwaniem jest próba zrozumienia, zaakceptowania lub sprostowania zdania córki czy syna. Natomiast m³odzie¿ z bardzo szybkim tempie oburza siê, denerwuje, a na sam koniec obra¿a. Czêsto takie rozmowy wprowadzaj± napiêt± atmosferê, bo zdarza siê, ¿e jedna ze stron przesadzi przedstawiaj±c zbyt radykalne pogl±dy. Jednak niew±tpliwie jest to jedyna droga do porozumienia. Chcia³abym te¿ wspomnieæ o dialogu miêdzy rodzeñstwem. W ich najm³odszych latach s± to bardziej k³ótnie, ni¿ rozmowy. Dopiero gdy stajemy siê bardziej dojrza³ymi i doros³ymi lud¼mi jeste¶my w stanie nawi±zaæ prawdziw± konwersacjê, s³uchaæ, uczyæ siê i czerpaæ nowe pogl±dy, dochodz±c do porozumienia z bratem czy siostr±. Tak zwane "trudne rozmowy" równie¿ czêsto zdarzaj± siê ma³¿eñstwom czy parom. Takie dialogi bywaj± przykre i ciê¿kie. Jednak rozmowy s± jedyn± mo¿liwo¶ci± poznania opinii osoby, któr± kochamy. Wyt³umaczenia i przedstawienie sobie swoich pogl±dów czy ustalenia wspólnych. Dom bez rozmów jest bezbarwny, umiera. Pozbawiony ¿ycia, staje siê zimny i smutny. Kiedy jest mi³o¶æ musi znale¼æ siê miejsce na rozmowê, k³ótnie i uzgadnianie wspólnych pogl±dów, dzia³añ. Ka¿dy dialog pobudza tempo naszego ¿ycia rodzinnego i jego mi³o¶ci. W¶ród ludzi kr±¿y pogl±d, ¿e gdyby nie gadulstwo kobiet zdolno¶æ mówienia zaginê³by, poniewa¿ to one ucz± dzieci mówiæ. Matki z niecierpliwo¶ci± czekaj±, a¿ ich pociechy wypowiedz± swoje pierwsze s³owo, czyli "mama". Czy naprawdê gdyby nie zaciêcie kobiet nie by³oby jêzyka na naszym ¶wiecie i ¿yciu?

"Na ¶wiecie by³o [S³owo],
a ¶wiat sta³ siê prze Nie,
lecz ¶wiat Go nie pozna³.
Przysz³o do swojej w³asno¶ci,
a swoi Go nie przyjêli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjêli,
da³o moc, aby siê stali dzieæmi Bo¿ymi,
tym, którzy wierz± w imiê Jego-
którzy ani z krwi,
ani z ¿±dzy cia³a,
ani woli mê¿a,
ale z Boga siê narodzili.
A S³owo siê sta³o cia³em
i zamieszka³o w¶ród nas.
I ogl±dali¶my Jego chwa³ê,
chwa³ê, jak± Jednorodzony otrzymuje od Ojca.
pe³en ³aski i prawdy".
(J 1, 10-14) Biblia Tysi±clecia

W Ewangelii ¶w. Jana, S³owo Boga w pewnym sensie kreuje ¶wiat fizyczny. Przedstawia normy jakimi wed³ug Stwórcy powinni¶my ¿yæ. My zapoznaj±c siê z tymi zasadami, od razu zaczynamy tworzyæ sobie w³asny obraz naszego ¿ycia, zgodnymi z Bibli± lub te¿ nie. Nasze my¶li szybko zmieniamy w czyny, wiêc równie¿ kreujemy sobie swój ¶wiat fizyczny wed³ug naszego uznania. Ka¿de nasze wyobra¿enie ¿ycia czêsto budzi nowy temat do dialogu, rozmowy z drugim cz³owiekiem lub wiêksz± grup± ludzi. Mo¿e byæ podstaw± do ustalania wspólnych pomys³ów na ¿ycie, pogl±dów na temat jak prze¿yæ swój czas, który mamy na Ziemi, jak najlepiej wed³ug w³asnego uznania.