Jezus Chrystus, Maryja, Cervantes, 34lo, liceum Cervantesa, Wilkowojski
............. Strona główna ..... Biblia..... Jan Paweł II..... Centrum Myśli JP2..... Pope to You.............

Alzbeta Szymanowska, kl. 1
XXXIV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi
im. Miguela de Cervantesa



O Miłości do Kościoła


Jan Paweł II, powiedział ważną homilię w Częstochowie, 4.06.199, podczas spotkania z pielgrzymami na Jasnej Górze. Powiedział, iż "u stóp Maryi, wciąż na nowo "uczymy się Kościoła". Przecież Maryja jest Matką Jezusa, a tym samym można powiedzieć, że również Matką Kościoła - np. patronowała pierwszej chrześcijańskiej wspólnocie. "Kościół jest Ciałem Chrystusa" (por. 1 Kor 12,27) Słowa te, wypowiedziane przez Św. Pawła świadczą o tym, iż Kościół, stworzyony przez Chrystusa, jest jego nieodłączną częścią. Został stworzony w sposób przemyślany, jest on dziełem, które się rozwija, poprzez to, że działa oraz jest w nim obecny Chrystus, który jest "zwierzchnikiem" tego Kościoła na wieki".

Tworząc Kościół, niezbędna jest nasza wierność. Tym samym, o ile "naszą wiarą i życiem mówimy tak Chrystusowi", mówimy także "tak Kościołowi". Logicznie, działa to też w drugą stronę - nie Chrystusowi łączy się z nie Kościołowi. Chrystus był świadomy tego, iż ludzie są słabi, niedoskonali, skłonni do grzechów. A pomimo to, przed nikim nie zamknął możliwość włączenia się do wspólnoty Kościoła, czy modlitwy... Jest On Chrystusem przebaczającym! My, zwykli śmiertelnicy, powinniśmy nasłuchiwać Słowo Boże, wypowiadane w Kościele oraz stosować się do niego. Starać się zastosować do wskazówek, których udziela nam Chrystus, gdyż czyniąc tak, będziemy zbliżali się "ku dobru, ku prawdzie, ku życiu wiecznemu" - ku Niemu samemu!

O Miłości do Kościoła mówił także papież Paweł VI: "Miłujcie Kościół! Nadeszła godzina, aby miłować Kościół sercem gorącym i nowym. Wady i słabości ludzi Kościoła powinny przyczyniać się do wzrostu miłości w sercu tego, kto chce być żywym, zdrowym i cierpliwym członkiem Kościoła. Tak postępują dobrzy synowie, tak czynią święci. Miłować Kościół - to znaczy cenić go sobie, być szczęśliwym, że się do niego należy, być mu odważnie wiernym, słuchać go, ofiarnie mu służyć i z radością wspomagać go w trudnej misji, jaką wypełnia"

Powracając jeszcze raz do słów "tak Chrystusowi, tak Kościołowi"- to przyjmując prawdy, głoszone w Kościele, zbliżamy się do Chrystusa, który wie, że jesteśmy tylko grzesznikami. Czeka na nas. Daje nam możliwość poznawania Go. A ostateczna decyzja, w którym kierunku pójdziemy, należy do nas. Możemy się jak najbardziej zastosować do wskazówek, które nam podpowiada. Udziela ich, z myślą o nas, a tylko od nas samych zależy, czy będziemy chcieli je zauważyć, odczytać, zastosować się do nich.

Nic nie ma dziać się na siłę, nie na tym to polega. Mamy sami podejść, nasłuchiwać, o ile będziemy chcieli, a On nas przyjmie z "otwartymi rękoma", będzie nam pomagał, napełniał nasze życie wszelkim dobrem... a po śmierci będziemy mogli zamieszkać z Nim. Decydując się na życie zgodne z "zasadami" Chrystusa, mówimy Jemu tak, co wiąże się obustronnie z pozytywną odpowiedzią dla Kościoła. Wszystko to jest ze sobą połączone, powiązane, z resztą "słusznie i logicznie".