Jezus Chrystus, Maryja, Cervantes, 34lo, liceum Cervantesa, Wilkowojski
............. Strona główna ..... Biblia..... Jan Paweł II..... Centrum Myśli JP2..... Pope to You.............

Wiktoria Dębska, kl. 1
XXXIV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi
im. Miguela de Cervantesa



Pomocna dłoń Kościoła


Słowa "nie powiedziane Kościołowi, to nie powiedziane Chrystusowi" wypowiedziane przez Jana Pawła II w homilii podczas spotkania z pielgrzymami na Jasnej Górze, podkreślają, iż Kościół jest konieczny i pełni ważną rolę w naszej wierze.

Niemożliwe jest, abyśmy wielbili Chrystusa, a gardzili Kościołem, który On sam powołał do istnienia. Gardząc Jego dziełem, Nim gardzimy, jak sam powiedział w słowach: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi", a Nim gardząc, gardzimy samym Bogiem Ojcem, który go posłał.

Niezwykle często, co niestety wzbudza we mnie bardzo negatywne uczucia, słyszę jak młodzi ludzie, moi rówieśnicy, choć nie tylko, między innymi na lekcjach religii, buntują się przeciw Kościołowi. Twierdzą, że Kościół jest zły, bo ksiądz jeździ drogim, ekskluzywnym samochodem, że spowiedź u księdza jest bez sensu i ani trochę nie różni się od wyznania grzechów pierwszej lepszej, nawet nieznanej nam osobie. Mówią "ale ksiądz też grzeszy, dlaczego więc ja, przed tym grzesznym człowiekiem, mam wyznawać moje grzechy?". Wiele osób uważa się za wierzących, ale do kościoła nie chodzi, bo Kościół to źle, tamto źle robi.

I nie chciałabym nikogo obrażać, ale przeraża mnie głupota i zaćmienie umysłów ludzi XXI wieku, którzy jak gdyby na siłę próbują się popisać poprzez wykazanie się, jak sądzą mądrością, buntując się wobec Kościoła czy rodziców. A tak naprawdę jest to tylko dowód głupoty i niedojrzałości. Wymagają od Kościoła aby był idealny, co jest przecież rzeczą niemożliwą. Kościół to nie tylko Chrystus, ale także ludzie, którzy rzeczywiście, jak zresztą każdy z nas, nie są doskonali i także mają słabości i wady. Są jednak przygotowani aby sprawować, ten wyznaczony im przez Chrystusa urząd. Poza tym, opamiętajmy się wreszcie! Przecież my nie wierzymy w księdza, lecz w Boga. Kościół zaś ma nas prowadzić i utrzymywać w tej wierze, zwracać uwagę kiedy zbłądzimy i przywoływać nas do porządku. Za każdym razem w kościele na Mszy świętej, ksiądz przypomina nam w co wierzymy, przypomina nam o męce Jezusa Chrystusa na krzyżu, o Jego poświęceniu, którego nie wolno nam zmarnować, a także o jego powtórnym przyjściu, które zapowiedział i na które musimy się dobrze przygotować i być gotowi w każdej chwili. Kościół pomaga nam wytrwać w wierze, a także z pokorą przyjmować i radzić sobie z krzyżem naszego życia codziennego. Pomaga nam wiele trudnych do przyjęcia i zrozumienia dla nas spraw.

Dlatego też dla własnego dobra, czego pragniemy nie tylko my, ale pragnie dla nas również Chrystus, nie powinniśmy mówić "nie" wyciąganej przez Niego, poprzez Kościół, pomocnej dłoni w naszym kierunku.